Konfederaci rozpoczęli bój o wyborców
Do ogłoszenia terminu wyborów jeszcze sporo czasu a w teren ruszyli kandydaci partii politycznych, którzy rozpoczęli walkę o głosy wyborców. Po niedawnej konferencji posłów partii rządzącej w środę wieczorem nasze miasto odwiedził Bartłomiej Pejo, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy przyszła jedynka Konfederacji z województwa lubelskiego.
Wszystko to w ramach tzw. prekampanii. Ugrupowanie ma bardzo ambitne plany, bo śmiałe przewidywania na przyszłą sejmową kadencję to nawet 55-65 posłów, a taka ilość mandatów mogłaby się wiązać z wejściem do koalicji z którąś z dużych partii. Jak usłyszeliśmy jednak, Konfederaci nie chcą przystępować do koalicji z innym partiami, oni chcą jak określił Bartłomiej Pejo, przewrócić ten stolik obu największym w tej chwili partiom politycznym.
My chcemy domu, grilla, trawy, dwóch samochodów i wakacji – tak w uproszczeniu wybrzmiał program Konfederacji na rządzenie w przyszłej kadencji. Chodzi o to, jak tłumaczył Bartłomiej Pejo, żeby to Państwo zwracając się do zebranych, mogli dumnie i bogato żyć w naszym kraju.
Kandydat poruszył co oczywiste kwestie podatków i działań związanych ze wsparciem społecznym. Konfederacja niezmiennie proponuje zastosowanie jednej stawki PIT na poziomie 12% i likwidację drugiego progu podatkowego, skłaniają się także ku zaprzestaniu rozdawania pieniędzy a na pewno nie waloryzowaniu obecnie istniejących form wsparcia.
Konfederaci zamierzają przyjrzeć się także innym daninom, których według nich jest zbyt wiele i zbyt mocno obciążających obywateli. Przedsiębiorcy to grupa zawodowa, która będzie pod szczególną ochroną, bo jak usłyszeliśmy to przedsiębiorcy tworzą PKB.
Autor: P. Nowosadzki