Czy Radomiak anektuje puławski stadion na nadchodzący sezon ?

Nie wykluczone, że piłkarze puławskiej Wisły będą mieli utrudniony dostęp do stadionu MOSiR w Puławach, być może nie dojdzie do tułaczki tak jak przed kilkoma laty kiedy obiekt był w przebudowie, ale to puławianie będą musieli dostosować swój ligowy kalendarz do meczów  Radomiaka, który wskazał puławski obiekt komisji licencyjnej PZPN na nadchodzący sezon.

Jak się dowiedzieliśmy drużyna pierwszoligowego Radomiaka otrzymała licencję na grę w Fortuna 1 Lidze właśnie na stadionie w Puławach. Umowa została podpisana w czwartek.

Sprawę upublicznił radny Grzegorz Bińczak z PiS a prezydent nie wie o sprawie

Radny Grzegorz Bińczak (PiS) w ostatnim punkcie obrad poinformował Radę Miasta o zaistniałej sytuacji. Zwrócił uwagę na to, że jeśli dojdzie do sfinalizowania tej umowy to Wisła będzie intruzem na swoim stadionie. Wyliczał jeszcze inne argumenty przemawiające za tym, że nie jest to sytuacja komfortowa dla puławskiego klubu.

– Co będzie z szatniami, które Wisła dzierżawi od MOSiR ? Co będzie z systemem sprzedaży biletów, który może obsłużyć tylko jeden podmiot i jest nim Wisła ? – Jako kibic Wisły kontynuował Grzegorz Bińczak – nie wyobrażam sobie by drużyna Wisły musiała się gdziekolwiek tułać. Pytany o sprawę podczas Sesji prezydent Puław Paweł Maj odpowiedział, że nie wie nic o podpisaniu umowy oraz, że całą sprawę prowadził wiceprezydent Paweł Szabłowski. – Z tego co wiem – dodał Paweł Maj – sprawa była omawiana po raz pierwszy dzisiaj więc jestem zdziwiony, że została podpisana umowa, chyba że prezydent Szabłowski uznał, że to jest korzystny dla miasta czy MOSiR-u temat , myślę jednak – tłumaczył Maj, że nie zostało nic zrobione co by było złe.

Trzeba dokładnie wszystko zaplanować i wszystko uzgodnić.

Dyrektor puławskiego MOSiR Arkadiusz Urbaniak w rozmowie z lpu24.pl tłumaczy, że to umowa przedwstępna i nie koniecznie wiążąca i że dotyczy meczów Radomiaka tylko w rundzie jesiennej. – O niczym nikt jeszcze nie przesądził. Oczekujemy od drugiej strony informacji czego od nas oczekuje a my się wtedy zastanowimy za ile i czy możemy taką usługę zaoferować. To jest złożona sytuacja. Trzeba dokładnie wszystko zaplanować i wszystko uzgodnić. Na pewno nikt nie chce skrzywdzić Wisły Puławy. O koegzystencji dwóch klubów na jednym stadionie niech świadczy fakt korzystania przez piłkarzy ekstraklasowego Rakowa Częstochowa ze stadionu GKS-u w Bełchatowie oba kluby udało się pogodzić. Do podpisania finalnego dokumentu jeszcze długa droga uspokaja dyrektor Urbaniak. Zastanawiał się także w rozmowie z nami czy nie należałoby wykonać telefonu do władz Radomiaka, które pochwaliły się już w lokalnych mediach sfinalizowaniem tej umowy.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze

Dyrektor Urbaniak dodaje, że jeśli do tego dojdzie MOSiR musi na tym zarobić, więc jeżeli umowa zostanie podpisana to musi to być korzystne pod względem biznesowym przedsięwzięcie. – O tym czy tak się stanie zadecyduje analiza, którą przeprowadzimy jak zostaną wyartykułowane oczekiwania drugiej strony.

Przedstawiciele Wisły nie kryją zaskoczenia

– Jesteśmy zaskoczeni całą sytuacją – mówi wiceprezes Wisły Puławy Wojciech Pokora. – Co prawda nie jesteśmy właścicielami obiektów ale dzierżawcami i w takiej sytuacji należy nam się słowo informacji. Jesteśmy zdeterminowani by osiągnąć w nadchodzącym sezonie zadowalający wynik sportowy, na który czekają kibice w Puławach. Taka sytuacja nie jest dla nas komfortowa. Znamy reżimy meczów na poziomie 1.ligi i wiemy, że w dniach meczowych ale i na dzień przed meczem gdy wchodziły w rachubę transmisje TV niejednokrotnie stadion był wyłączony z użytkowania i mamy świadomość jakie to utrudnienie. Trzeba dodać również, że wynajmujemy na stadionie szatnie, biura, mamy również magazyn sprzętu. Czy w związku z tą sytuacją mamy mieć zamknięty dostęp do naszych pomieszczeń ? – pyta Wojciech Pokora.

Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec sprawy o jej rozwoju będziemy informować.