Po ostatnim zwycięstwie w Gdańsku szczypiorniści Azotów Puławy podejmowali w sobotę we własnej hali zespół MKS Kalisz. Celem puławian było podtrzymanie zwycięskiej passy, tym bardziej, że w tym spotkaniu występowali w roli faworytów.
W pierwszych fragmentach spotkania azotowcy osiągnęli pewną przewagę, prowadząc 5:2 po upływie 10 minut. Goście jednak nie zamierzali się poddawać i najpierw doprowadzili do remisu, a pod sam koniec pierwszej połowy wyszli nawet na minimalne prowadzenie.
Na początku drugiej części tego meczu czerwoną kartkę obejrzał dawny zawodnik Azotów, obecnie występujący w zespole z Kalisza Bartosz Kowalczyk. Po kilku minutach analogiczna kara dotknęła czołowego strzelca Azotów, Piotra Jarosiewicza. Początkowe fragmenty drugiej połowy obfitowały w wiele kar dla zawodników obu zespołów, jak również obronionych rzutów karnych. Na kilka minut przed końcem meczu puławianie opanowali sytuację, powiększając swoją przewagę. Ostatecznie Azoty wygrały 28:24, najwięcej bramek dla puławskiej drużyny rzucili Marek Marciniak i Kelian Janikowski z 5 trafieniami.
Azoty Puławy – MKS Kalisz 28:24 (15:16)
Fot: LPU24.pl
