Trudności z utrzymaniem płynności finansowej MZK są znane nie od dziś. Spółka od wielu lat nie wykazuje zysków. Zadłużenie MZK na koniec czerwca tego roku sięgało ponad 11 milionów złotych.
Podstawowa działalność MZK, czyli przewozy pasażerskie z roku na rok nie tylko nie jest coraz bardziej rentowna, ale przynosi coraz większe straty. Jak mogliśmy usłyszeć w roku 2020 było to 1 mln 730 tys. zł, w 2021 2 mln 920 tys. zł, a w pierwszym półroczu bieżącego roku jest to już 1 mln 420 tys zł. Spółka stara się pokrywać część tych strat prowadzeniem działalności dodatkowej, takiej jak stacja diagnostyczna, czy stacja paliw, jednak nie są to kwoty pozwalające jej wyjść choćby na zero. Miejskie komisje oceniły, że spółka nie ma szans na skuteczną poprawę swojej sytuacji, a rentowność MZK będzie stale malała, co skutkuje między innymi brakiem współpracy z ościennymi gminami.
Jak zaznaczała prezes MZK zarząd spółki zwołał nadzwyczajne zgromadzenie, które podjęło uchwałę dotyczącą przygotowania planu naprawczego, który ma być gotowy do końca roku. Spółka ma też być w kontakcie z okolicznymi samorządami aby utworzyć nowe linie obsługujące np. gminę Żyrzyn, Wąwolnica czy Nałęczów. Ponadto w porównaniu z pierwszym półroczem ubiegłego roku przychody ze sprzedaży biletów oraz usług dodatkowych mają być wyższe, co jest optymistycznym wskaźnikiem.
Ostatecznie radni zdecydowali o przekazaniu blisko pół miliona rekompensaty za świadczenie usług oraz dodatkowych 38 tys zł na utrzymanie bieżących przewozów.
autor: A. Koter
