Sport

Zwycięska przeprawa Wisły we Wrocławiu

Piłkarze Wisły Puławy udali się na Dolny Śląsk, by rozegrać kolejny, piętnasty już mecz obecnego sezonu eWinner 2 ligi. W niedzielne popołudnie rywalami puławian byli gracze rezerw Śląska Wrocław.

W pierwszych fragmentach spotkania więcej sytuacji do strzelenia bramki potrafili wykreować gospodarze, wiślacy pierwszą dość dogodną okazję mieli w 14. minucie, kiedy strzał Mateusza Klichowicza z bliskiej odległości został zablokowany. Swoje szanse w pierwszej części spotkania miał także Adrian Paluchowski. Gra w przekroju pierwszej połowy była dość wyrównana, pod koniec nieco się zaostrzyła i sędzia kilka razy wyjmował żółty kartonik. W pierwszych 45 minutach żadna z drużyn nie zdołała zdobyć gola.

Ta sytuacja zmieniła się w 9. minucie, kiedy to Adrian Paluchowski wykorzystując niemałe zamieszanie w polu karnym wrocławian skierował piłkę do siatki. Gracze Śląska ruszyli do odrabiania strat i raz za razem konstruowali akcje ofensywne. Puławianie mogli mówić o dużym szczęściu w 69. minucie, kiedy piłkarze Śląska nie potrafili skierować piłki do pustej bramki wiślaków. Końcówka spotkania okazała się bardzo dużym wyzwaniem emocjonalnym dla kibiców obu drużyn. Już w doliczonym czasie gry wrocławianie dopięli bowiem swego i wyrównali stan rywalizacji. Wydawało się więc, że mecz może skończyć się remisem. Po chwili jednak sędzia podyktował rzut karny dla Wisły, który wykorzystał Mateusz Klichowicz. Dzięki jego trafieniu wiślacy mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa podtrzymującego ich bardzo dobrą passę w ligowych rozgrywkach.

Śląsk II Wrocław – Wisła Puławy 1:2 (0:0)

Gole: Stawny 90+3 – Paluchowski 59, Klichowicz 90+5

Wisła: Zieliński – Przywara, Majewski, Wiech, Azikiewicz (73 Ednilson), Kona, Skałecki, Klichowicz, Banach, Puton, Paluchowski (83 Retlewski)

Wisła Puławy obecnie w drugoligowej tabeli zajmuje wysokie 4. miejsce z 27 punktami na koncie. Kolejnym rywalem w sobotę w Puławach będzie Znicz Pruszków, początek meczu o godz. 15:00.

Foto archiwalne

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button