Sport

Ciężki bój Azotów z beniaminkiem

Po nieudanym rewanżu z RK Nexe w ramach Ligi Europejskiej szczypiorniści Azotów Puławy musieli wrócić do ligowej rzeczywistości. W niedzielę puławianie podejmowali we własnej hali beniaminka rozgrywek, drużynę KPR Arged Ostrovia.

Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego dość nieoczekiwanie postawił „azotowcom” twarde warunki już od początku meczu. Autorem pierwszej bramki w tym meczu był wprawdzie Kacper Adamski, ale kolejne minuty należały do gości. W 14. minucie przy stanie 8:4 dla Ostrovii trener Robert Lis był zmuszony poprosić o przerwę dla swojego zespołu. Na niewiele się to jednak zdało. W pierwszej części meczu to Ostrovia prowadziła i to wyraźnie, na koniec pierwszej połowy na tablicy wyników widniał rezultat 13:8. W Grupa Azoty Arenie zapachniało więc niemiłą dla gospodarzy sensacją.

Na szczęście dla puławian druga połowa okazała się zdecydowanie bardziej udana. “Azotowcy” kilkukrotnie zdołali zawiązać serię kilku bramek zdobytych z rzędu. Gospodarze zdołali wyrównać stan rywalizacji a następnie wyjść na prowadzenie, jednak gracze Ostrovii nie zamierzali odpuścić. Końcówka spotkania była prawdziwą wojną nerwów. Na 5 minut przed końcem spotkania puławski zespół prowadził 24:21, rywale odpowiedzieli dwoma trafieniami z rzędu. Zwycięstwo puławian wisiało na włosku, na szczęście udało się je dowieźć do końca. Najwięcej bramek w puławskich szeregach rzucili Kacper Adamski i Piotr Jarosiewicz, którzy trafili do siatki rywali po 5 razy.

Azoty Puławy – KPR Arged Ostrovia 24:23 (8:13)

Teraz szczypiornistów Azotów czeka nieco dłuższa przerwa od ligowych zmagań, 22 października zmierzą się z Chrobrym Głogów.

Foto archiwalne

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button