Remis Wisły Puławy z Radunią Stężyca
Piłkarze Wisły Puławy w sobotnie popołudnie na własnym stadionie podejmowali zespół Raduni Stężyca w 27. kolejce rozgrywek II ligi.
W pierwszych fragmentach tego spotkania nieco częściej do głosu dochodzili goście, którzy przeprowadzali więcej akcji ofensywnych, jednak ich działania nie przyniosły rezultatów w postaci dogodnych sytuacji strzeleckich. Najgroźniejsze akcje Wisły w pierwszej części spotkania to dwa rzuty wolne wykonywane przez Bartłomieja Bartosiaka. Tylko dobra postawa bramkarza Raduni, który wybronił strzały wiślaka, uchroniła ten zespół przed utratą bramki. Ostatecznie podczas trwania pierwszych 45 minut kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Hauke-Bosaka nie doczekali się goli.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gracze Stężycy, którzy oddali kilka groźnych strzałów. W 67. minucie goście dopięli swego. Zamieszanie w polu karnym puławian po rzucie rożnym wykorzystał Szur, który z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki Wisły. Gospodarze rzucili się w pogoń, aby ratować wynik. Atakowali, jednak ich starania długo nie przynosiły skutków. Ostatnie 10 minut spotkania było bardzo nerwowe. Bliscy szczęścia byli między innymi Cheba czy Banach, jednak w ich uderzeniach brakowało dokładności. W doliczonym czasie gry bohaterem Wisły stał się Błażej Cyfert, który również pokonał bramkarza Raduni, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. W międzyczasie czerwoną kartkę otrzymał jeszcze jeden z graczy gości. Gol Cyferta uratował Wisłę przed kolejną porażką, dzięki niemu puławianie zdobyli cenny punkt do ligowej tabeli, ostatecznie remisując z Radunią 1:1.
Wisła Puławy – Radunia Stężyca 1:1 0:0)
Gole: Cyfert 90+3 – Szur 68
Wisła: Gradecki- Bracik, Cyfert, Cheba, Flak, Kona, Ryszka (79 Kondracki), Carlos Daniel, Bartosiak (79 Ilić), Puton (71 Banach), Paluchowski (71 Drozdowicz)