Azoty w półfinale Pucharu Polski
W środowy wieczór Azoty Puławy po raz kolejny w ostatnich dniach mierzyły się z Piotrkowianinem. Po niełatwym piątkowym starciu na wyjeździe, tym razem “azotowcy” od początku wypracowali sobie przewagę.
Po kilku minutach od gwizdka na tablicy ukazał się wynik 6:0 dla gospodarzy. Podopieczni Bartosza Jureckiego pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 6 minucie, aby po chwili zmniejszyć przewagę azotów do 3 punktów. Piotrkowianie nieskutecznie starali się nadrabiać straty z pierwszych minut meczu a nerwowość i błędy komunikacyjne na boisku nie umknęły uwadze Azotów, które nie marnowały okazji i budowały swoją przewagę. Dzięki temu pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Azotów-Puławy 16:10.
Druga połowa to konsekwentne zdobywanie bramek i pilnowanie wypracowanej przewagi. Twarda obrona i przemyślane ataki pozwoliły “dowieźć” wynik do 8 punktów przewagi w 50 minucie, gdy na tablicy pojawił się rezultat 27:19 dla gospodarzy. Ostatnie 10 minut nie przyniosło większego przełomu. Ostatecznie Puławy zwyciężyły 30:24 zdobywając tym samym awans do półfinału rozgrywek PGNiG Pucharu Polski.
Środowe zawody miały również wydźwięk antywojenny – przed gwizdkiem rozpoczynającym mecz wszyscy zgromadzeni na puławskiej hali oddali hołd minutą braw dla ukraińskich bohaterów broniących swojej ojczyzny przed brutalnym i bezwzględnym najeźdźcą z Rosji. Dzięki korzystnej umowie z zarządcą obiektu, MOSiR Puławy, bilety na mecz kosztowały jedynie 5 zł, a cały dochód został przekazany na „Pomoc humanitarną dla Ukrainy od mieszkańców Miasta Puławy”, która jest prowadzona przez Urząd Miasta Puławy, a w trakcie samego meczu prowadzono zbiórkę darów.
Azoty-Puławy – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 30:24 (16:10)
Azoty-Puławy: Zembrzycki, Borucki, Przybylski, Podsiadło, Jurecki, Fedeńczak, Bachko, Akimenko, Zivković, Rogulski, Dawydzik, Jarosiewicz, Łangowski, Kowalczyk, Burzak
– Przede wszystkim cieszy wygrana, wydaje się, że błędów w obronie było trochę za dużo, teraz będziemy koncentrować się na meczu półfinałowym – mówił Paweł Podsiadło z puławskiego zespołu.
Mówiąc o taktyce puławskiej drużyny Dawid Fedeńczak zauważył, że szczypiorniści Azotów starali się wytrącić największe atuty Piotrkowianina i to im się udało. Wspominając o meczu półfinałowym puławski zawodnik dodał, ze będzie to na pewno bardzo ciężkie spotkanie, jednak z pewnością “azotowcy” dadzą z siebie wszystko.
Mateusz Zembrzycki ocenił mecz bardzo pozytywnie, mówił, że grało mu się “na luzie”.
Paweł Podsiadło, Dawid Fedeńczak, Mateusz Zembrzycki – zawodnicy Azotów Puławy
Autor: A. Koter
foto: KS Azoty Puławy