W sobotę szczypiorniści Azotów Puławy stanęli przed bardzo trudnym zadaniem. Puławianie w hicie kolejki PGNiG Superligi mierzyli się z Orlen Wisłą Płock.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla puławian, którzy przez dłuższy czas nie mogli zdobyć bramki. P kilku minutach na tablicy wyników widniał już rezultat 0:5, w dodatku 2-minutową karę otrzymał Michał Jurecki. Trener Robert Lis musiał poprosić o czas dla „azotowców”. Zaczęli oni zdobywać bramki, jednak gracze z Płocka kontrolowali wynik i utrzymywali bezpieczną przewagę. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 15:10 dla „nafciarzy”.
W drugiej części meczu obraz gry, niestety dla puławian, znacząco się nie zmienił. Wciąż to gracze Wisły byli stroną przeważającą. A ich defensywa skutecznie blokowała ataki „azotowców”. Gracze z Płocka dowieźli bezpieczną przewagę do końca, wygrywając wyraźnie 33:24. Najskuteczniejszym graczem w zespole puławian był w tym spotkaniu Bartosz Kowalczyk, który rzucił 6 bramek.
Azoty Puławy – Orlen Wisła Płock 24:33 (10:15)
W następnym meczu graczy Azotów czeka kolejne wielkie wyzwanie. Ich rywalem będzie bowiem zespół Łomży Vive Kielce. Początek tego spotkania w czwartek o godz. 18:00.
Foto archiwalne
