W ostatnich miesiącach temat cen za wywóz odpadów komunalnych w Puławach powraca jak bumerang. Od maja bieżącego roku puławianie płacą 27 złotych miesięcznie od osoby za odpady zbierane w sposób selektywny oraz 60 złotych za śmieci niesegregowane. Pomimo niedawnej podwyżki przedstawiciele Urzędu Miasta informują, że podniesienie opłat kolejny raz jest niezbędne.
W czwartek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta, podczas której radni dyskutowali nad zaproponowanym przez prezydenta Pawła Maja projektem podnoszącym opłaty do 31 złotych za odpady segregowane i 80 złotych za niesegregowane. Prezydent Maj w trakcie obrad stwierdził, że nawet przy proponowanych przez niego stawkach Miasto będzie musiało prawdopodobnie dopłacić z budżetu blisko milion 200 tysięcy złotych do systemu. W trakcie trwania obrad prezes Zakładu Usług Komunalnych Tomasz Wadas przedstawił prezentację dotyczącą między innymi struktury finansowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. W dyskusji zwracano uwagę m.in. na to, że porównując początkowe miesiące bieżącego roku kwota opłaty za śmieci segregowane od osoby podniosłaby się aż o 9 złotych, do kwietnia puławianie płacili przecież 22 złote. Tuż przed głosowaniem prezydent Maj zaproponował autopoprawkę do swojej uchwały, obniżając cenę za odpady segregowane do 30 złotych oraz miesięczny limit dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny do 120 złotych zamiast proponowanych wcześniej 123 złotych.
Ten ruch nie przekonał jednak większości radnych, a głosowanie przyniosło dość osobliwy rezultat – 7 radnych opowiedziało się za prezydencką uchwałą, 7 osób było przeciw i tyle samo wstrzymało się od głosu. Brak większości oznacza, że uchwała nie została podjęta. Po głosowaniu prezydent poprosił jeszcze o kilkuminutową przerwę, która jednak niczego nie wniosła i przewodnicząca Bożena Krygier zamknęła obrady.
Zdj. ilustracyjne
